Zima to prawdziwy rollercoaster temperaturowy dla naszej skóry. Nic więc dziwnego, że kiedy za oknem mróz nasza cera jest często przesuszona, podrażniona i niezwykle wrażliwa. Tak jak czapka, wełniany płaszcz i rękawiczki dla ciała, warto zadbać o dodatkową ochronę dla skóry twarzy, która w tym okresie jest szczególnie narażona na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Co zrobić, kiedy nasz standardowy krem nawilżający nie daje rady? W FOREO zebraliśmy dla Was 6 sprawdzonych sposobów, które pomogą ukoić cerę w czasie zimy, zapewniając jej dodatkową odrobinę czułości.
UFO 2
1. Nawilżanie 2.0
Może wydać się to oczywiste, ale wiele osób nadal pomija ten krok, zapominając, że nawilżać należy każdą cerę - również tę tłustą czy problematyczną. Niższa temperatura na zewnątrz i grzejące kaloryfery wewnątrz, to najkrótsza droga do przesuszonej i swędzącej skóry. Aby temu zapobiec warto zainwestować w krem nawilżający z bogatszym składem i aplikować pod niego nawilżające serum. Do rutyny pielęgnacyjnej warto też zimą dołożyć odżywcze maseczki. Nasz wybór to Coconut Oil, aktywowana UFO 2, która pozostawia skórę odżywioną, gładką i, co najważniejsze - odporniejszą na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Taki duet to prawdziwy “life-saver” na chłodniejsze miesiące. UFO 2 wykorzystuje światła LED, technologię termo- (przyjemne grzanie!) i krioterapii (kojące chłodzenie), aby wprowadzić składniki nakładanej maski głęboko w warstwy skóry. Efekt? Naturalny glow i widoczne nawilżenie.
Tip FOREO: Maseczka Coconut Oil dostępna jest też w wersji maski w płachcie. Wystarczy nałożyć ją na 20 minut aby cieszyć się dodatkowym nawilżeniem i ulgą dla skóry.
2. SPF nie tylko w lato
Jak mantrę będziemy powtarzać za dermatologami i kosmetologami, że ochrona przeciwsłoneczna jest niezwykle ważna przez cały rok, nie tylko w wakacje. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak mocne jest styczniowe słońce, szczególnie, kiedy odbija się od śniegu. Dlatego również zimą pamiętajcie o nakładaniu SPF. Na rynku dostępnych jest wiele opcji, które nie obciążą skóry, a co najważniejsze nie będą jej bielić. My stawiamy na filtr 50. Codziennie.
3. Delikatne złuszczanie
Peeling to absolutny must-have zimowej pielęgnacji. Powinien być łagodny i delikatnie złuszczać skórę. Dzięki niemu każdy produkt lepiej się wchłonie, a my pozbędziemy się sebum, zanieczyszczeń i nieestetycznych suchych skórek, które lubią pojawiać się zimą, szczególnie w okolicy nosa. Zasada numer dwa to dwuetapowe oczyszczanie, szczególnie jeśli się malujemy i używamy SPF. Jeśli jednak (słusznie!) obawiasz się zbyt mocnego tarcia oferowanego w niektórych formułach, postaw na LUNĘ 3. Połączenie silikonowych wypustek i pulsacji T-Sonic w tej szczoteczce sprawi, że skóra będzie dokładnie oczyszczona, bez zbędnych podrażnień, a Ty zaserwujesz sobie dodatkowo relaksujący masaż.
LUNA 3
Tip FOREO: Jeśli masz zaawansowany trądzik, albo twoja obecna pielęgnacja już zawiera wiele składników złuszczających, użycie jakichkolwiek dodatkowych produktów złuszczających lub urządzeń do mycia twarzy warto skonsultować z dermatologiem.
4. Warstwa lipidowa pod ochroną
Ten podpunkt piszemy z bólem serca, bo same uwielbiamy gorące kąpiele, szczególnie po długim, mroźnym dniu, ale kosmetolodzy są w tej kwestii zgodni - zbyt długi kontakt z gorącą wodą może naruszyć w skórze jej naturalną warstwę hydrolipidową, co prowadzi do przesuszenia. Jak temu zapobiec? Jeśli tak jak my, lubicie tropikalny klimat w łazience, skróćcie czas spędzony pod prysznicem i w wannie. Innym rozwiązaniem jest po prostu zmniejszenie temperatury wody. Wasza skóra Wam za to podziękuje.
5. Technologia ma moc
Na rynku jest wiele nowinek technologicznych, które mają nam pomóc zwalczyć suche powietrze, a tym samym zadbać o komfort naszej skóry. Jednym z nich są oczyszczacze i nawilżacze powietrza. Producenci prześcigają się w kształtach i rozmiarach, więc jesteśmy pewne, że znajdziecie coś dla siebie. Dodatkowy plus? Do niektórych modeli możecie dodać naturalny olejek eteryczny - pomoc w nawilżeniu skóry i piękny zapach w mieszkaniu gwarantowane!
6. Aplikacja z fitnessem twarzy
Kiedy za oknem mróz, warto też skupić się na poprawie krążenia i mikrokrążenia. Popularna manualna joga twarzy jest dla wielu z nas zbyt skomplikowana, dlatego proponujemy Wam łatwiejsze rozwiązanie, które możecie wykonać w domu. Zabieg BEAR’em, bo o nim mowa, polega na wykorzystaniu zaawansowanej technologii mikroprądów i pulsacji T-Sonic™, aby ćwiczyć ponad 65 mięśni twarzy i szyi. Dzięki treningom twarzy z regulacją mikroprądów i opatentowanym systemem Anti-Shock™, BEAR jest najbardziej skutecznym oraz najbezpieczniejszym urządzeniem na świecie. Efekt? Zwiększenie produkcji kolagenu, poprawiony owal twarzy oraz jędrniejsza i rozjaśniona skóra.
I co najważniejsze - lepiej dmuchać na zimne i zadbać o swoją skórę, zanim jeszcze pojawią się na niej pierwsze oznaki przesuszenia lub podrażnienia! Mamy nadzieję, że z naszymi sposobami, będzie to nie tylko łatwe, ale też przyjemne!